Rak żołądka prośba o informację i interpretację wyników
Wczoraj tata miał resekcję żołądka. Częściową.
Proszę o informację, co dalej. Jakie są rokowania.
I jak bardzo zaawansowany jest jego przypadek.
Z góry bardzo dziękuję.
Poniżej wyniki.
grzegrzulak,
Wklej, proszę, opis operacji jeśli go posiadasz. Chodzi mi o zakres zabiegu ( jaką część żołądka i ile węzłów chłonnych usunięto).
Zaawansowanie wg TK to stopień IIB-IIIA. Ale nie jest jednoznacznie określone jaki charakter mają powiększone węzły zaotrzewnowe ( ważny czynnik w ustalaniu zaawansowania). Gastroskopia nie uściśla lokalnego zasięgu raka w samym żoładku - do tego przydaje się EUS ( endoskopia ultrasonograficzna), która pomaga ocenić grubość nacieku w poszczególnych warstwach ścian żołądka.
Wszystko wyjaśni się w histopatologii pooperacyjnej, tam muszą być wszystkie cechy nowotworu, jego wielkość, ocena radykalności zabiegu, ocena wyciętych węzłów chłonnych.
Niemniej podejrzenie przerzutowego charakteru dwóch regionalnych węzłów chłonnych każe przypuszczać, że Tatę czeka leczenie uzupełniające, radiochemioterapia.
Czekamy na więcej informacji.
Pozdrawiam serdecznie.
Na razie nie mam opisu operacji. Z tego, co pamiętam (emocje) lekarz mówił o tej dolnej części żołądka, czyli, że część żołądka została, usunęli także część jelit. Lekarz pokazywał na obrazku i wyglądało mi, że dużo tego usunęli. Mówił też o usunięciu węzłów chłonnych, ale nie wiem ile...
Tata jest trzeci dzień po operacji, czuje się dobrze. Nadal jest karmiony przez sondę.
O co powinniśmy jeszcze zapytać przed opuszczeniem szpitala?
grzegrzulak,
Dopóki nie ma wyniku histpat pooperacyjnego to w zasadzie nie ma o co pytać. Najważniejsze sprawy dotyczące opieki w domu i odżywiania zostaną Wam przedstawione przy wypisie. I wtedy należy pytać o wszystko, co przyjdzie na myśl.
Pozdrawiam.
Weźcie duży wdech, zbierzcie całość dokumentacji (wypisy wyniki badań), przeczytajcie starając się nie wnikać w różnego rodzaju medyczne sformułowania. Następnie zadajcie sobie pytanie co wiecie w swoim położeniu a czego nie wiecie i śmiało pytajcie się na forum. Wyślijcie też proszę wynik badania histopatologicznego jakie otrzymacie tak jak wspominała o tym missy
Na razie czekamy na wynik badania.
Tata wyszedł ze szpitala i czuje się w miarę dobrze...
[ Dodano: 2015-11-26, 23:07 ]
Dzisiejszy wypis ze szpitala. Nic więcej nie dostaliśmy.
Bardzo proszę o informację, jak bardzo zaawansowana jest choroba.
grzegrzulak,
Z tych badań nie da się wyciągnąć wniosków na temat zaawansowania choroby - badania laboratoryjne ( z krwi) pokazują ogólne funkcjonowanie organizmu. Dopiero opis mikroskopowy wszystkich wyciętych tkanek pokaże, jaki był/jest zasięg nowotworu w obrębie żołądka i węzłów chłonnych. TK jamy brzusznej nie pokazało żadnych podejrzanych zmian w innych narządach, jedyną niewiadomą jest wygląd tkanki tłuszczowej w okolicach ogona trzustki ( oraz, dla mnie, powiększenie węzłów chłonnych zaotrzewnowych). Wstępnie wygląda to na lokalnie zaawansowanego raka żołądka, bez przerzutów odległych. Niemniej trzeba czekać na histpat pooperacyjny i opinię lekarza dotyczącą tych ewentualnych nacieków na tkankę tłuszczową i pozaregionalne węzły chłonne.
Wynik badania histpat pooperacyjny.
Proszę o interpretację, bo Tacie dziś wręczyli bez omówienia ze skierowaniem do poradni onkologicznej. Z góry dziękuję.
grzegrzulak,
Potwierdziło się rozpoznanie wstępne, że to gruczolakorak żołądka typu jelitowego ( w tzw.klasyfikacji Laurena). Stopień złośliwości pośredni, G2. Brakuje oznaczenia statusu receptora HER2 ( ważna sprawa w kontekście doboru leczenia) - ujemny czy dodatni.
Wg wyniku guz naciekał warstwę podśluzówkową, obecne są też ślady angioinwazji, czyli naciekania naczyń krwionośnych. Stwierdzono przerzuty w węzłach chłonnych regionalnych z grupy V i IX - ale nie opisano dokładnie ile węzłów zajętych. Fragment sieci większej ( część otrzewnej) - bez zmian.
Klasyfikacja ostateczna jest określona jako T1N2a co daje ogólny stopień zaawansowania IIA.
Moje wątpliwości budzi jedynie zbyt mała liczba wyciętych węzłów, wytyczne mówią tak:
http://www.onkologia.zale...pokarmowego.pdf str.128, drugi akapit.
Druga sprawa to HER2, powinno się to znaleźć w raporcie histopatologicznym.
Czyli tatę czeka teraz chemio i radioterapia, a potem i tak przerzuty? Czyli wg statystyk jakie ma szanse na:
a) pełne wyzdrowienie (naiwna?)
b) przeżycie 5 lat?
Nie trzeba od razu zakładać najczarniejszych scenariuszy, że pojawią się przerzuty. Tatuś na pewno dostanie chemię z racji przerzutów w węzłach chłonnych i naciekaniu na naczynia krwionośne. Choroba jest zaawansowana wyłącznie miejscowo. Nie ma słowa o przerzutach odległych. Jest więc duża szansa, że Tatuś całkowicie wróci do zdrowia i przeżyje nie tylko 5, ale 10, 15 i więcej. Statystycznie 60-70% pacjentów przeżywa te 5 lat. Ale statystyki sobie, a życie sobie.
Teraz najważniejsza wizyta u onkologa i wdrożenie leczenia uzupełniającego, czyli chemii.
Trzeba myśleć pozytywnie, mówię z własnego doświadczenia, bo na początku drogi mojej Mamy, byłam przerażona i bezradna jak ślepe kocię.
Ucałuj Tatkę i pozdrów koniecznie. Ściskam Cię mocno
Dziękuję
I jeszcze pytanie: czy szukać konsultacji u innych "lepszych: lekarzy czy raczej zaufać i iść drogą, którą nas kierują? Czyli czy poszukać teraz najlepszego onkologa czy udać się do tej poradni do której nas skierowali? Czy ma to jakiś sens?
Bo jak do tej pory to mam wrażenie, że to idzie sprawnie. Myślałam, że będzie trudniej, że na operację będzie się czekało długo itd...
Skierowanie mamy do skpp w Poznaniu na Szamarzewskiego... czy lepsze byłoby WCO na Garbarach?
grzegrzulak,
Dodatkowa konsultacja nigdy nie jest błędem. Nie chodzi o szukanie tzw.dziury w całym, ale o upewnienie się co do prawidłowości prowadzonego leczenia. I uzyskanie informacji na temat wszystkich dostępnych metod ( ponawiam sygnał dotyczący przebadania materiału pooperacyjnego pod kątem obecności lub braku nadekspresji HER2).
Pozdrawiam.
Czyli co mamy zrobić, żeby przebadano materiał pooperacyjny pod kątem HER2 i ilości zainfekowanych węzłów chłonnych? To już u onkologa ? I jaki mógł być powód, ze tego nie zrobiono?
grzegrzulak,
Co do węzłów chłonnych to nie ma co już się zastanawiać, najwyraźniej chirurg miał taki plan ( na mniejszą limfadenektomię). Teraz jest tutaj pole działania dla CRTH.
Natomiast kwestię przebadania w laboratorium patomorfologicznym materiału pooperacyjnego pod kątem Her2 trzeba przedyskutować z onkologiem prowadzącym przed rozpoczęciem chemii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum