[joanna.m]

Założyłam konto gdyż jestem totalnym laikiem i moja niewiedza na temat nowotwórów jest znikoma.
Bardzo proszę o pomoc w przybliżeniu choroby i odpowiedzenie na moje być może jakże oczywiste pytania.

Nie wiem nawet jak mogę ubrać mój istny mętlik który rodzi się w głowie, w słowa.

Poznając moją miłość byłam świadoma, iż w partnerstwie nie jestem tylko ja i On lecz ja, On i choroba. Zawsze bałam się pytać, nie potrafiłam dociekać.. Opowiadał mi, widzę jak się męczy natomiast nigdy nie miałam odwagi zapytać wporst: jak długo możemy się cieszyć sobą?

Wiem, że jest 4 lata od pierwszego wykrycia. Miał 2 chemie. Nawrót choroby, ostatni rzut był 2 lata temu z czego był bardzo silny i z cudem udało się go przetrwać. Jest po cześciowym usunięciu żołądka.
Jednak.. nie daje mi to spokoju. Widzę jak męczy się nocami, jak wije się z bólu. Jak nic nie je, waży 50kg przy 168cm, cierpi na bezsenność. Ma anemię. Cały czas przygotowuje mnie na swoje odejście jednak ja wciąż odkładam te myśli.

Proszę powiedzicie mi czy z rakiem żołądka można osiągnąć długowieczność. Czyli przetrwać kolejne lata. Rok, dwa, pięć. Czytając w internecie dają szanse ok 5 lat życia przy wczesnym wykryciu. Mija już 4 rok od kiedy On walczy z tą chorobą.

Czuje się totalnie zagubiona. Być moze napisałam tutaj, żeby przelać swój żal i nie zadręczać Jego.. za co najmocniej przepraszam.

[absenteeism]

Nie znając szczegółów choroby, leczenia, wyników badań niestety nie bardzo jesteśmy w stanie odpowiedzieć na Twoje (dość ogólne) pytania.

Jeśli chciałabyś się wyżalić, wygadać - daj znać, założymy ku temu wątek w stosownym miejscu. Chwilowo jesteśmy w dziale merytorycznym, gdzie staramy się pomóc odnośnie diagnostyki, leczenia itd., jednak by móc to zrobić potrzebujemy konkretów, na których moglibyśmy się oprzeć. Jednak nie przeszkadza to założeniu odrębnego wątku, gdzie mogłabyś uzyskać wsparcie od innych Forumowiczów. Jeśli takiego byś sobie życzyła - nie ma problemu.