Witam !
Kilka dni temu miałam wykonane badanie PET CT celem wykrycia ewentualnej wznowy - choruję na szpiczaka, obecnie regresja, z czego się bardzo cieszę.
Jednak w opisie badania : Jama brzuszna i miednica - w porównaniu z badaniem poprzednim z dnia 12.10.2011 istotna progresja metaboliczna opisywanego wcześniej obszaru aktywności w lokalizacji prawych przydatków (SUVmax 9,2 uprzednio 4,4).
Wnioski : obraz PET ogniska w lokalizacji prawych przydatków budzi niepokój onkologiczny i wymaga weryfikacji w wysokorozdzielczym badaniu strukturalnym oraz konsultacji ginekologicznej.
Czy ktoś mi może wyjaśnić o co tu chodzi ? Zaczynam się denerwować.
W ostatnim półroczu dosyć często odwiedzałam Poradnie K, gdyż dokuczały mi bóle brzucha i częste infekcje.
Miałam robioną cytologię w sierpniu 2011 r. wynik AI BI, zrobiłam sobie marker CA 125 21,9 IU/ml ( XI 2011 ), chlamydia tr. z szyjki macicy - wynik ujemny.
Dwukrotnie w poradni miałam robione usg ( X 2011, I 2012), nic niepokojącego pani doktor nie widziała tylko powiększony jajnik prawy, niestety opisy zostały w poradni.
W grudniu 2011 r., dla świętego spokoju, byłam u innego lekarza, zbadał mnie, zrobił usg i też niczego niepokojącego nie zauważył,
oto opis: trzon macicy nieco niejednorodnej echogenności, o wymiarach AP53,7mm z kilkoma drobnymi mięśniakami śródściennymi po ok. 9 mm.
Endometrium jednorodne, grubości 9mm. W jamie macicy prawidłowo położona IUD.
Jajnik prawy prawidłowej echogeniczności, o wymiarach 35*14mm.
Jajnik lewy prawidłowej echogeniczności, o wymiarach 26*17mm.
Zatoka Douglasa bez płynu.
Dodam jeszcze, że od pół roku mam guzek w prawej pachwinie, pokazywałam go lekarzom, ale stwierdzili, że jest jeszcze mały, trzeba go obserwować, a kilka dni temu "wymacałam" następny, w innym miejscu.
Będę się starała zarejestrować na czwartek do swojego onkologa.
Do czwartku jeszcze kilka dni a ja mam już w głowie czarne scenariusze.
Może przesadzam a może znowu dostanę po d.... od życia