Witam!
Poszukuje na forum chorych ,ktorzy są po operacji wycięcia guza płuca i żyją już długo i szcześliwie.
Jestem dopiero 5 miesiąc po radykalnym wycieciu guza Adecarcinoma G1i bardzo chciałabym porozmawiac z kims ,kto był w pdobnej sytuacji i cieszy się zdrowym życiem.
Interesuje mnie wymiana doświadczen z dnia codziennego itp.
Zastanawiam się jak powinnam mówic o sobie-czy mam raka płuc ,czy go miałam?
Pozdrawiam !
Czy aby na pewno tego chcesz?
Jeśli czujesz sie dobrze, i twierdzisz, zę go już nie masz to może zostań przy tym.
Chodzi mi o to , że jeśli chory ma poukładane w głowie, zę jest ok, a tak mi sie wydaje, zę jest i w twoim przypadku to raczej bym radziła nie wywoływać wilka z lasu.
Uwierz mi , zę psychika też dużo w tym pomaga. Ja bym nie szukała doświadczeń tego typu. A czy masz albo czy miałaś raka to może pytanie do onkologa. (JAK TO NAZWAĆ).Nie chę być jakaś tu wylewna, ale ja bym nie szukała tych doświadczeń, o ile tak jak napisałam czułabym sie dobrze, a nawet zaliczała do tych co wyzdrowieli. Może sie okazać , że takich osób nie znajdziesz.
To jest moje zdanie.
Pozdrawiam. I życzę zdrówka.
Dziękuję za odpowiedz i rady.Faktycznie z jednej strony to prawda ,zebym dała sobie spokoj ze szperaniem na forum i normalnie żyła ,tym bardziej ,że czuje się tak samo jak przed operacją czyli dobrze i odpowiednio do wieku.
Z drugiej strony nie chce mi się wierzyć ,że nie znalazłabym na forum osob ,ktore sa w podobnej sytuacji do mojej.
Z onkologiem to też problem-kiedy zakonczyłam udzial w badaniach klinicznych -po 3 miesiącach,zapytałam p.doktor czy oprocz badan kontrolnych ,mam sie moze zarejestrowac u onkologa,odpowiedziala,że w moim przypadku nie do onkologa tylko pulmonologa.Wobec tego czekam, bo 29 pazdziernika mam wlasnie wizyte.
Jeśli jednak coś cie trapi zawsze można zmienić na innego onkologa.
Poczekaj do wizyty pulmonologa i zobaczysz co powie.
Tu na forum raczej mało osób niestety tak sie cieszy jak ty. Co dzień tu zaglądam i nie jest tak kolorowo. Ale cieszę sie , ze czujesz sie dobrze. To dobra wiadomość.
Pozdrawiam.
Słoneczko
Na Twoje pytanie o znajomość chorych po operacji nowotworu płuc , odpowiadam twierdząco, mojej bratowej ojczym żyje 11 lat w dobrym stanie, dobiega osiemdziesiątki, uprawia ogród, wędkuje, jednym słowem żyje pełnią życia mimo zaawansowanego wieku. Odpuść, przestań drążyć, rób okresowe badania zlecone przez lekarza i ŻYJ.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Czytając niektóre wątki z przebiegiem choroby podobnym do mojej ,znajduje bardzo duże róznice w badaniach pooperacyjnych- kontrolnych w różnych szpitalach.
Tomografie wykonuje się często co 3 miesiące, PET ,o ktorym w moim szpitalu nawet nie słyszałam ,także dość często.
W szpitalu ,w którym mialam operacje, kontrolnie wykonuje sie tylko bronchoskopie 3 miesiące po operacji i RGT.
Następne badanie takie samo jest dopiero za 8 miesięcy.
Ze względu na udział w Badaniach klinicznych /3 miesiące/zrobiono mi 2 TK.inaczej nie było by żadnej tomografii.
Dostałam tez skierowanie do pulmonologa, na badanie okresowe w tym samym szpitalu gdzie byłam operowana.
Pytanie pulmonologa na wejsciu brzmiało-Czego pani ode mnie oczekuje?
Chce pani się co miesiąc przeswietlać?
Są wyznaczone badania kontrolne i trzeba się do nich stosować.
Nie obiecuje ,ze będzie pani do końca zycia zdrowa Wizyta trwała 5 minut.
Wobec tego czekam do marca.mam nadzieje ,że się doczekam
Witam
przeczytałam Twój wątek sloneczko11, a więc wycieli Tobie doszczętnie raka i przed Tobą są duże szanse na pełne wyleczenie.
U mnie było troszkę wyższe zaawansowanie choroby ale też jestem po całkowitym usunięciu guza wraz z płatem płucnym.
Obserwacja po leczeniu u mnie wygląda tak - co 3 miesiące przez 2 lata miałam konwencjonalne badania radiologiczne i tomografię komputerową. Jestem trzy lata po operacji. Lekarz do mnie się śmiał i powiedział że zdałam to trzeciej klasy. Tak fajnie to ujął. Pogratulował.
Obecnie mam kontrolę co 6 miesięcy, czyli zdjęcie radiologiczne i tomografię komputerową klatki piersiowej.
Miałam guza położonego obwodowo i dzięki temu obyło się bez bronchoskopii przed operacją. Zrobili mi ją jednak na trzeci dzień po operacji, bo lekarz chciał coś sprawdzić.......
Bardzo dziękuje Ci za odpowiedz,własnie potrzebuje takich informacji.
Moj guz tez byl polozony obwodowo i bronchoskopia nic nie wykazala dopiero TK.
Szpital wykonuje okresowa bronchoskopie ,ktora w razie czego nic nie wykaze.Rtg tez ostatnio w lipcu a teraz w marcu dopiero.
Chociaz moze teraz jestem przewrazliwiona ,bo pulmonolog mi powiedzial ,ze moj guz hodowalam sobie dlugie lata i gdyby cos nowego sie pojawilo to wystarczy ten okres kontrolny,ktory wyznaczyl szpital.
Czytam wątki na forum i widze,
ze prawie wszyscy sa pod kontrola onkologa,mi nikt takiej kontroli nie zalecil Nie było chemi ani radioterapi to w czym mialby mi onkolog pomoc? nie wiem .Moze powinnam na wlasna reke zadbac o to?Jak myslisz?
Każdy przypadek jest inny choć dotyczy raka płuc. Tym się nie kieruj... Myślę sobie tak - torakochirurg stoi na pierwszej linii frontu. I to u niego są prowadzone badania ko kontrolne. Na przykład kiedy coś zwróci jego uwagę, to kieruje do onkologa w celu wyjaśnienia, opinii czy leczenia.. Chory powinien informować na bieżąco lekarza o swoich dolegliwościach, - to taki rodzaj współpracy na płaszczyźnie lekarz - pacjent. Moim zdaniem bardzo ważny. Ktoś tu niedawno napisał, że objawy niekiedy poprzedzają uwidocznienie zmiany w badaniach..
Miałam II A stopień zaawansowania raka i musiałam przyjąć chemioterapię 4 cykle ( to takie standardowe leczenie uzupełniającą w krótkim czasie po operacji). Po chemioterapii przeszłam pod opiekę torakochirurga. I póki co to trwa nadal...
Do radioterapii uzupełniającej są już wskazania kliniczne- ja nie miałam.
Do onkologa się powraca w przypadku podejrzenia nawrotu choroby, bądź kiedy są niekorzystne czynniki rokownicze. Oczywiście cały czas mówimy o kontrolowaniu stanu zdrowia - po usunięciu raka..
No cóż musimy kontrolować się i pozytywnie myśleć.
Świetnie się z Toba rozmawia ,wydaje mi się ,że od początku pojawienia sie na tym forum o to mi chodziło
Ja też chciałabym przejsc do drugiej klasy w kwietniu 2015,choc nie tak dawno sama promowalam moich uczniów do nastepnych klas
Wlasciwie to ja nie mam żadnego swojego lekarza w związku z rakiem płuca.Tylko ze wzgledu na to ze wzięlam/ choc na krotko/ udzial w Badaniach Klinicznych ,zajeto sie mną indywidualnie.
Sponsor Programu badawczego pomimo ze zrezygnowalam juz z badan , zasponsorował mi Tk w pazdzierniku.Jednak wyniki TK sa w posiadaniu prowadzącej badania ,a
o wyniku poinformowala mnie ustnie ,mowiąc ze jest ok.Wspomniala ze jest 5 mm guzek ktory byl juz w maju i to mnie zmartwilo,ale ze TK jest taka jak poprzednio.
Powiedziala,ze taki guzek jest nie do zdiagnozowania i trzeba go obserwowac,może byc pozapalny.Martwie sie bo przed operacją go nie bylo Musze jednak czekac do marca na dalsze badania.
Zycze Ci duzo zdrowka i serdecznie pozdrawiam
sloneczko11, witam w niedzielny poranek
dziękuję za miłe słowa...
Wiesz - ten guzek nie oznacza jeszcze nowotworu. Taką zmianę mogą obserwować do roku albo dłużej. Guzek jest mały i się nie powiększa. Bardziej niepokojące są guzki o większej średnicy wówczas od razu kierowane są do bardziej zaawansowanej diagnostyki.
A nie lepiej mieć swojego lekarza, który wszystko trzyma w garści? Może jest poradnia torakochirurgiczna w pobliżu miejsca Twojego zamieszkania? Może warto tam się udać z pakietem badań i całą historia choroby?
Również serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i wewnętrznego spokoju.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum