Jestem tu po raz pierwszy, niestety na wszystko jest już za późno, bo mój tata, o którego chciałam Was zapytac umarł miesiąc temu. Chorował na raka płuc, płuco lewe na zewnątrz gruczolakorak a w środku "bonus" drobnokomórkowiec. Dolny płat płuca wycięto, wszystko buyło dobrze, miał bardzo agresywną chemię a potem 30 naświetlań płuc i chyba 15 głowy. Często łapały go stany zapalne, więc dostaliśmy skierowanie na PET do Warszawy a 3 dni potem tata nagle się poczuł gorzej, potem powiedział, że ciężko mu oddychac a szykował sie do lekarza. Usiadł i położył się i nagle zmarł. Mama jest w ciężkim szoku, po przyszedł wynik PET i nie wygląda, żeby miał przerzut ale my się nie znamy. Proszę aby ktoś przeczytał i powiedział, czy miał przerzut i co tam się w jego organizmie działo. Dziękuję
Opis badania:
Klatka piersiowa:
Stan po lobektomii dolnej lewej, śródpiersie przesunięte w stronę lewą. W środkowej tylnej części płuca lewego zagęszczenia miąższowe z wzmożonym (rozlanym) gromadzeniem 18F-FDG SUV maks.FDG=4,6.
Zmiany o podobnym charakterze ale mniejszym nasileniu zlokalizowane przyśródpiersiowo w seg.5 płuca prawego z miernym gromadzeniem 18 F-FDG SUVmaks.FDG=1,4.
Pogrubienie opłucnej płuca lewego:w szczycie płuca do 29mm, w części środkowej płuca do 8mm.
W seg.10 płuca prawego obszar "matowej szyby" 13mm bez gromadzeniem 18F-FDG - do obserwacji.
Nie stwierdza się powiększonych węzłów chłonnych śródpiersia gromadzących 18F-FDG.
Miernie zwiększone gromadzenie 18F-FDG SUVmaks. FDG=2,1 w górnej części przełyku - charakter zapalny.
Jama brzuszna:
Nadnercza bez widocznych zmian ogniskowych w badaniu TK z drobnymi ogniskami zwiększonego gromadzenia 18F-FDG: po stronie prawej SUVmaks.FDG=1,9, po lewej SUVmaks.FDG=2,0 - do rozważenia kontrola za 2-3 miesiące.
W wątrobie zmiany hipodensyjne do 17 mm bez gromadzenia 18F-FDG - charakter łagodny.
Śledziona niepowiększona, trzustka bez zmian ogniskowych, metabolizm 18F-FDG prawidłowy.
Układ kostny:
Nie stwierdza się ogniskowych zaburzeń gromadzenia 18F-FDG mogących odpowiadac zmianom typu "meta" do układu kostnego. Zmniejszone gromadzenie 18F-FDG w odcinku piersiowym kręgosłupa - stan po radioterapii.
Pomiędzy żebrami V-VI w linii pachowej środkowej po stronie lewej zrosty ze zwięszonym gromadzeniem 18F-FDG SUVmaks.FDG=2,0 - charakter pooperacyjny.
Zwiększone gromadzenie 18F-FDG SUVmaks. FDG=2,2 w stawie barkowo-obojczykowym lewym - charakter zwyrodnieniowy.
Wnioski:
Wynik badania PET-CT z 18FDG wskazuje na charakter zapalny związany z przebytą radioterapią, do kontroli badaniem TK z kontrastem.
uwagi: opisane gromadzenie 18FDG w nadnerczach do dalszej obserwacji.
Wygląda, że było OK. ale dlaczego umarł, tak nagle, czy dlatego, że nie dostawał zastrzyków na rozrzedzenie krwi??? Mój wyjek też ma drobnokomórkowca 13/8cm i dostaje zastrzyki.
Proszę o wnikliwe przeczytanie wyniku i ocenę, czy był przerzut czy co mogło doprowadzic do jego przedwczesnej smierci.
Witaj Kasiu
Przykro mi bardzo z powodu Taty. Wyobrażam sobie jaki to szok:(
Może napiszę jeszcze dodatkowe informacje - pomoże to moderatorom - czy Tato chorował na jakieś inne choroby? czy brał jakieś leki np na serce, na nadciśnienie?
Usiadł i położył się i nagle zmarł. Mama jest w ciężkim szoku, po przyszedł wynik PET i nie wygląda, żeby miał przerzut ale my się nie znamy.
A ktoś sugerował, że śmierć była wynikiem jakiegoś przerzutu?
W badaniu PET nie widać czegoś, co byłoby bezpośrednią przyczyną śmierci. Być może był to jakiś zator, zawał serca, wylew, udar niedokrwienny - nagłe zgony są często spowodowane takimi przyczynami, ale to oczywiście nie wszystkie możliwe, opcji jest sporo.
Nie stwierdzimy tutaj, co było konkretną przyczyną śmierci Twojego taty, przykro mi.
Odpowiedź na to mogłaby przynieść (a i to nie w 100%) sekcja zwłok.
Serce miał zdrowe, lekarz też mówiła, że to pewnie zator płucny. Miał niedodmę postępującą i może to, że nie dostawał tych zastrzyków przecizakrzepowych było błędem. Mama teraz wciąż się obwinia, że go nie uratowała i po prostu nie wiemy, co było przyczyną tak nagłego zgonu. Tak na 2 godziny przed śmiercią mówił, że tak jakoś mu ciężko oddychac i mama zadzwoniła do jewgo lekarz prowadzącej i ona powiedziała, żeby przyjśc na 12 a o 11:15 to wyszedł z łazienki i zasłabł , usiadł na wersalce, napił się i zaraz się to zaczęło i po 2 minutach już był koniec.
dzięki za wszystkie dopowiedzi
kasia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum