Jak większość osób na tym forum jestem zdesperowana i szukam fachowej informacji (bardziej chyba pocieszenia, ale lepsza najgorsza prawda niż niewiedza jaką fundują niektórzy lekarze swoim pacjentom).
Z góry przepraszam za pewne błędy merytoryczne, formalne i chaotyczny opis.
Proszę o pomoc w uzyskaniu informacji nt. jakie są rokowania na przeżycie i wyleczenie dla mojej Mamy, u której wykryto nowotwór macicy,
jest po operacji usunięcia narządów wraz z częścią węzłów chłonnych.
Jest to trudna dla niej sytuacja, dlatego nie mam dostępu do wyników badań niestety.
Ogólnie sytuacja wygląda tak, że po operacji rana bardzo źle się goi, (dostała się tam bakteria i nikt nie mówi jaka i skąd się wzięła),
a lekarz powiedział, że są przerzuty do węzłów i po wygojeniu rany trzeba się natychmiast zgłosić na serię chemii i tomografię.
Wiem tyle, że rak ma postać gruczołowatą.
Bardzo proszę o odpowiedź co to oznacza i czy są jakieś szanse na wyleczenie mojej Mamy, jak wygląda chemioterapia i jakie są jej skutki?
Z góry przepraszam za pewne błędy merytoryczne, formalne i chaotyczny opis.
Skoro o nich wiesz, to już połowa sukcesu, zawsze możesz nad tym bardziej popracować.
rEwelka napisał/a:
Proszę o pomoc w uzyskaniu informacji nt. jakie są rokowania na przeżycie i wyleczenie dla mojej Mamy, u której wykryto nowotwór macicy, jest po operacji usunięcia narządów wraz z częścią węzłów chłonnych. [...] lekarz powiedział, że są przerzuty do węzłów
To oznacza, że zaawansowanie choroby jest wysokie, co najmniej do grupy IIIC (Zalecenia (2013 r.), str. 288, tab. 7),
z czego wynika, że leczenie musi być bardzo intensywne i niestety jest obarczone znaczącym ryzykiem niepowodzenia.
Opierając się na tab. 8, str. 290 'Zaleceń' można zauważyć, że dla tego stadium zaawansowania
odsetek pięcioletnich przeżyć oscyluje w okolicach 53-60 %,
co jednak nie jest jednoznaczne z tym, że dla Waszego przypadku tyle wynosi prawdopodobieństwo powodzenia leczenia
(statystyki operują danymi i podają wyniki odnoszące się do grup, a nie pojedynczych przypadków).
rEwelka napisał/a:
jak wygląda chemioterapia i jakie są jej skutki?
Zgodnie z wyżej linkowanymi 'Zaleceniami' (str. 292) lekarz powinien rozważyć jako leczenie uzupełniające
zastosowanie radiochemioterapii zamiast samej chemioterapii:
Cytat:
Chemioterapia uzupełniająca
Wartość uzupełniającej CTH u chorych na raka trzonu macicy jest niejasna.
W świetle danych potwierdzających skuteczność RCTH uzasadnione wydaje się ograniczenie wykorzystania pooperacyjnej CTH do chorych na wczesnego raka trzonu z czynnikami ryzyka rozsiewu do narządów odległych (stopień IB, G1/2 — grupa wysokiego ryzyka nawrotu) oraz chorych w stopniu III bez przerzutów w węzłach chłonnych i w stopniu IV po optymalnej cytoredukcji.
U pozostałych chorych wymagających systemowego leczenia uzupełniającego należy rozważyć RCTH.
Na temat skutków ubocznych oraz przebiegu leczenia CTH polecam lekturę tego wątku oraz tego poradnika.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Mam nadzieje że lekarz rozważy i radioterapię, choć na razie nie znamy konkretów, gdyż plan leczenia poznamy dopiero gdy rana się zagoi. Jest to bardzo stresujące bo czas odgrywa tu dużą rolę.
Mam jeszcze kilka pytań:
1. Co oznacza, że rak ma postać gruczołowatą?
2. Jak na ewentualną chemioterapię lub radioterapię wpływa fakt, że Mama cierpi na migotanie przedsionków (szybkie)?
3. Czy jest realna szansa na to, że po zakończonym leczeniu przeżyje spokojnie kilka lat, czy to już do końca będzie walka i niekończące się leczenie?
1. Jest to jeden z typów raka, tzw. gruczołowy (inaczej gruczolakorak, łac.: adenocarcinoma).
2. Może to być ograniczeniem zastosowania chemioterapii, zwłaszcza w schematach kardiotoksycznych.
Jest to każdorazowo brane pod uwagę przez lekarza przy opracowywaniu optymalnego schematu leczenia.
Radioterapia jako leczenie miejscowe w tym przypadku nie ma znaczenia - dotyczy innych okolic.
3. Szanse powodzenia leczenia są realne, o ile nie doszło do uogólnienia choroby do IV stadium zaawansowania,
co oznacza, że w dobrych okolicznościach może dojść do trwałego wyleczenia (pozostanie konieczność regularnych kontroli).
Niestety jest też możliwe, że progresji choroby nie uda się opanować (nawet w stadium III) i wyleczenie okaże się niemożliwe.
W tej chwili nie można przewidzieć, jak rozwinie się Wasza sytuacja i dalszy przebieg choroby.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Po raz kolejny dziękuję za rzetelną odpowiedź. Dziś po zmianie opatrunku pojawiła się optymistyczna wiadomość że rana wreszcie zaczyna się goić. Pozwolę sobie jeszcze napisać kiedy lekarz poda jaki ma plan leczenia. Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum