1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Richelieu
2011-11-08, 10:43
Rak macicy ?
Autor Wiadomość
koliberek 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2011-11-08, 10:20  Rak macicy ?


Witam
Na tym forum zarejestrowałam sie z pewną obawą, być może zostane "zlinczowana " za to pytanie ale nie potrafiłam jak dotąd rozwiac moich watpliwosci .
Na tym forum takze nie znalazłam podobnego tematu .
Postaram sie krótko i jasno wyjaśnic co mnie nurtuje .

Jestem mężatka od 6 lat.
Kiedy 7 lat temu poznałam obecnego męza dowiedziałam sie ,że jego matka od 4 lat choruje na raka macicy.
Nie rozpytywałam wówczas o szczegóły, stan jej zdrowia był bardzio dobry.
Z czasem od meża dowiadywałam sie kolejno ,że kiedy dowiedziała sie o raku był to ostatni monent na rozpoczęcie leczenia
( z czego można wywnioskować ,że było bardzo żle i że było to zawansowane stadium).
Miała przejśc chemioterapie, naświetlania i pół roku byc w szpitalu, a takze brać jakieś bardzo drogie leki ,
które znajoma sprowadzała dla niej z niemiec - miały one zatrzymywać rozwój choroby....

Mineło 6 lat ...
przez cały ten czas teściowa co kilka miesiecy jest w szpilalu (ginegologia)
Ciagle cos jej wycinaja i jest to cały okolica narządów płciowych , jajniki, pęcherz
(podkreślam ,że nie jest to wycinanie tych narządów w całości a jedynia jakies zabiegi wycinania czegos z nich)
Teściowa cały czas pracuje ,czasem po 12 godzin ,latem tez w wekkendy dorabia w restauracji siostry ,pali nie odmówi piwa czy dninka.
Mąż jak sie okazało nie wie nic konkretnego ( co wycinaja ,dlaczego itp...) poniewadz teściowa zawsze miga sie od rozmowy.
Co myśle bardzo istotne to fakt ,że macicy jej nie usunieto.

Z biegiem lat poznałam teściowa od troszke dziwnej strony...
jest osoba która musi być w centrum zainteresowania i w tym celu wykorzystuje swoją chorobe,
dzwoni do nas z każdą mniejsza sprawa ,gorączka ,osłabieniem natomiast o konkretach milczy.
Dwa razy straszyła męża jak i jego siostre samobójstwem (w sytuacj kiedy starali sie przeciwstawic jej w czymś)
Mąż jest kłębkiem nerwów, bardzo martwi sie o matke,
w zwiazku z czym (zreszta nie on jeden ,ale większośc rodziny) robi wszystko by ja zadowolić .
Mojim zdaniem jest to swego rodzaju szantasz emocjonalny.
Rozmawiałam na temat mojich wątpliwości z przyjacielem męza ,który ma podobne spostrzerzenia.
Jeśli to co podejrzewam okaże sie prawda jest to okrutne ze strony teściowej .

Bardzo prosze o informacje na temat prawdopodobieństwa ,ze moja teściowa nadal jest chora i to tak poważnie jak to przedstawia.

W skrócie ;11 lat temu chemia ,naświetlania ,jakies tajemnicze tabletki, brak usunięcia macicy.
Teraz jakieś zabiegi na ginekoligi, od 6 lat nie była na onkologi.

W mojwj rodzinie jest (były) 3 diagnozy raka w ciagu ostatnich 3 lat.
Mąż siostry mojej mamy zmarł 2 lata temu ,dwa miesiace temu ona sama usłyszała ,że ma przerzut z płuc do kości
i leży obecnie w instytucie onkologi w Warszawie( byłam tam tydzień temu) lekarze rozkładaja ręce ,przerwali naświetlania pękaja jej kości.
Rok temu zdiagnozowano też raka płuc u męza drugiej siostry mojej mamy .
Więc wiem jak poważna i okrutna jest to choroba....
Mam ogromne wyrzuty sumienia z racji mojich myśli ,ale musze dowiedzieć sie jak jest naprawde.
Bardzo prosze o jakies informacje na temat rozwoju raka macicy ,leczenia (bez usuwania narządu), rokowań i prawdopodobieństwa powstawania kolejnych nowotworów ciągle w tych samych miejscach.
Lekarz nic nie chce powiedzieć męzowi .Teściowa zabroniła udzielania informajji komukolwiek.
Wiec nikt oprócz niej nie wie jak jest naprawte .
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2011-11-08, 11:03  


Koliberku,

Na forum w dziale do którego przeniosłem Twój wątek jest sporo tematów poświęconych rakowi [trzonu] macicy,
możesz je przejrzeć i polecam Ci zapoznanie się z nimi.
Zauważysz bez trudu, że by uzyskać jakąkolwiek pomocną odpowiedź konieczne jest podanie rzetelnych informacji o chorobie i leczeniu,
czego w przypadku Twojego zapytania nie ma praktycznie rzecz biorąc nawet w najmniejszym stopniu:
wszystkie zawarte w Twoim poście informacje na temat ewentualnej choroby są tylko przypuszczeniami nie popartymi sprawdzoną wiedzą.
W uzupełnieniu zapoznaj się z tym postem: Jak zadać na Forum pytanie by uzyskać POMOCNĄ odpowiedź?.

Bez znajomości rozpoznania oraz stanu zaawansowania zdiagnozowanej choroby
nie ma mowy o podjęciu jakiejkolwiek próby określenia rokowań i prawdopodobieństw.

Pozdrawiam.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
koliberek 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2011-11-08, 21:01  


Przeprasza bardzo ,że się nie przywitałam ...błąd wynikajacy z mojego roztargnienia.
A co do postu to własnie próbuje na wszelkie sposoby dojśc do czegokolwiek .Teściowa operuje jedynie terminami-znów mam przerzuty ,znów mi będa wycinac coś,znów mam zabieg .Wszystko opiera na pierwotnym raku macicy zdiagnozowanym 11 lat temu.Próbuje dowiedziec sie czy to możliwe by od 11 lat nadal mieć co kilka miesięcy przerzuty i nie odwiedzac onkologa a jedynie oddział ginekologiczny.Gdybym znała jakies konkrety to nie miałabym watpliwości.Myśle ,że ona do kilku lat oszukuje męza ,mnie i całą rodzine...i nie wiem co gorsze do końca zycia poczucie winy gdy okaże się ,że się myle czy świadomośc jaka jest okrutna gdy okaże sie ,ze jednak mam racje ....Jak mam sie dowiedzieć jaka jest prawda ,skoro teściowa nie pozwala lekarzom na udzielanie żadnych informacji nawet dzieciom? I to też wydaje mi się dziwne .Było by to zrozumiałe ,by nie chciała ich martwić ,ale przecież sama wiedznie podkreśla jak jest z nią żle
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #4  Wysłany: 2011-11-11, 16:30  


koliberek,
rozumiem Cię.

koliberek napisał/a:
11 lat temu chemia ,naświetlania ,jakies tajemnicze tabletki, brak usunięcia macicy.

Nie do końca jasne mi się wydaje czy mówimy o raku szyjki macicy czy o raku trzonu macicy.

W zaawansowanym stadium:
  • raka szyjki macicy leczymy radioterapią i chemioterapią dożylną (żadnych leków ponadto)
  • raka trzonu macicy - radioterapią i ewentualnie hormonoterapią uzupełniającą (w tabletkach; lek refundowany i dostępny w Polsce. Chemioterapii nie stosujemy.).

Rokowanie w zaawansowanych stadiach obydwu w/w nowotworów złośliwych jest niepomyślne (szczególnie w raku trzonu macicy nie leczonym chirurgicznie), jednak wyleczenia zdarzają się.
Miejscowe nawroty (szczególnie w przypadku raka szyjki macicy) i rozsiew (szczególnie w raku trzonu macicy) są już zazwyczaj nieuleczalne. Radykalne ratujące leczenie chirurgiczne (dotyczy wznowy miejscowej) po wcześniejszym intensywnym napromienianiu rzadko jest możliwe i jeśli już - czyni się to tylko raz.
Nacieków nowotworowych na inne narządy sąsiadujące (np. na pęcherz moczowy) nie usuwa się operacyjnie - takie postępowanie nie wydłuża bowiem życia chorej a może ją dodatkowo okaleczyć.

koliberek napisał/a:
czy to możliwe by od 11 lat nadal mieć co kilka miesięcy przerzuty i nie odwiedzac onkologa a jedynie oddział ginekologiczny.

Brzmi to nieprawdopodobnie.
Głównie ze względu na naturalny przebieg zaawansowanej choroby nowotworowej (rak szyjki / trzonu macicy).

koliberek napisał/a:
Moim zdaniem jest to swego rodzaju szantaż emocjonalny.

Przykro to pisać - ale na to wygląda.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group