Witam wszystkich. Mam 39 lat i jestem w 28 tygodniu ciąży. Dziś byłam u dermatologa z myszka na plecach. Jakiś czas temu uderzyłam sie w nią i zaczęło coś na niej narastać i zaniepokoiło to mojego lekarza pierwszego kontaktu. Dziś widział to dermatolog i stwierdził ze to czerniak. Usunął znamię robiąc jednocześnie bardzo szeroki margines i powiedział ze wyniki bedą za tydzień nie sumie zostało tylko określić w jakim jest stadium.
Jestem kompletnie zagubiona i tak strasznie sie boje o moja maleńka Klarę. Wyczytałam gdzieś ze jest 25 procent szansy ze rak mógł sie przedostać prze łożysko i ona tez może być chora. Czy spotkaliście sie kiedyś z takim przypadkiem? wiem ze powinnam czekać na wyniki ale czekanie jest tak strasznie trudne a strach podwójny bo rośnie we mnie malutka kobietka...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-10-31, 06:34 ] Post wydzielony do osobnego wątku - proszę zapoznać się z Regulaminem Forum.
Prosimy również o stosowanie akapitów w postach - takie napisane "jednym ciągiem" ciężko się czyta. [post wyedytowany]
Narazie czekaj na wynik.Jezeli potwierdzi sie, ze to czerniak wtedy bedziesz miala badane lozysko.Ja po diagnozie czerniaka urodzilam syna i wlasnie onkolog zlecil badanie lozyska.Ale nie panikuj,bo jak narazie nie masz potwierdzenia,ze to czerniak.
Na logikę wiem ze powinnam czekać i nie panikować. Przeraża mnie tylko to ze on był przekonany o czym mówi a nie jest zwykłym dermatologiem tylko specjalista onkologiem właśnie od czerniaka. W sumie nawet nie wiedziałam do kogo trafiłam doczytałam sobie o nim dopiero po powrocie do domu . Czy Twój synek jest ok? A Ty ? Dziękuje wam za odpowiedz
Nie panikuj! Lekarz może podejrzewać ale nie może być pewnym na 100% bo tą pewność daje tylko wynik hp.
Dodam że ja 4 lata temu też usuwałam znamię na plecach które rosło. Lekarz chirurg onkolog przy wycince powiedział że wygląda na czerniak, dopiero jak zobaczył moje przerażenie w oczach to się wycofał. W rezultacie okazało się że było to znamię złożone. Głowa do góry nie denerwuj się na zaś.
_________________ W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
Dziękuje za dobre słowa. Już przynajmniej nie płacze. Nigdy nie myślałam ze tak bardzo sobie z czymś nie będę radziła . Ale tu chodzi nie tylko o mnie ale także o moja maleńka córeczkę . I hormony ciążowe robią tez swoje pogłębiając wszystko. Jeszcze raz dziękuje dziewczyny
Ania ja mam 2 letniego synka i dopiero niedawno mi wycięli czerniaka którego nosiłam już wiele lat, czyli w ciąży też miałam.... a synuś ma się dobrze. Na pewno to nie czerniak , nie denerwuj się bo stresem zaszkodzisz dzidziusiuwi ... a ja się dzisiaj za ciebie pomodlę żeby to nie czerniak był.
Na ogół jestem wielkim przeciwnikiem internetu i komputera. Ale miejsca takie jak to i ludzie tacy jak tutaj to skarb. Już mi dzisiaj lepiej trochę a w poniedziałek postanowiłam normalnie wrócić do pracy. Szybciej mi czas zleci i nie będę sama jak moje dziecko pójdzie na uczelnie a maz do swojej pracy. I jakoś dotrwam do końca tygodnia .
Moj synek to straszny lobuziak,ale najwaznejsze ,ze jest zdrowy.A ja?Ja mam czasem chwile zwatpienia.Ale to chyba normalne ,ze czlowiek boi sie i martwi o najblizszych.A Ty nie stresuj sie.To wszystko odbija sie na Twoim malenstwie.
Jednak sie nie mylił . Dziś dzwonił do mnie i powiedział ze ma juz częściowe wyniki i ze czerniak sięga 2.5 mm wgłąb skory. Reszta wyników będzie dopier czwartek lub piątek. Na przyszły tydzien będzie zwołane consylium onkologiczne i wspólnie z moim ginekologiem położnikiem bedą decydować co dalej. Tak czułam ze on sie nie myli... 😢
Aniu, bardzo ale to bardzo mi przykro, że los kazał Ci dołączyć do naszego forum....
Jedyne co mogę powiedzieć w tej sytuacji to to, że mam nadzieję, że trafisz na świetnych specjalistów którzy sprawnie rozpoczną leczenie a i choroba bedzie dla Ciebie łaskawa.
Na forum padło to już tysiąc razy, ale czerniak to naprawdę nieprzewidywalna choroba.
Jeden ma naciek 1 mm i jest zle inny 4 mm i choroba sie zatrzymuje.
Trzeba być dobrej myśli.
Dla mnie czerniak nie jest nowotworem zero- jedynkowym ( jak np rak trzustki gdzie cuda zdarzają sie rzadko).
Tutaj wszystko może być nieprzewidywalne również w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Ja osobiście głęboko w to wierzę.
Rozumiem, że leczysz sie zagranicą tak ?
Mocno trzymam kciuki. Czerniak to nie jest wyrok! ale choroba przewlekła, która niekoniecznie musi dac o sobie znać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum