A skąd my mamy wiedzieć? Może jest może nie jest. Nikt się nie wypowie na ten temat bo przez interneto się nie leczy. Jeśli czujesz obawy to udaj się do lekarza np. dermatologa.
Pacynka, każda podejrzana zmiana na skórze wymaga oceny co najmniej dermatologa- prywatnie, lub na NFZ (potrzebne skierowanie).
Można też udać się do onkologa (skierowanie nie jest potrzebne) lub do chirurga-onkologa (ze skierowaniem). Najlepiej, gdy lekarz dysponuje dermatoskopem.
My nie podejmujemy się oceny na podstawie zdjęcia, czy opisu.
Pozdrawiam
A.
[ Dodano: 2017-07-17, 09:37 ]
Zdjęcie spłaszcza i nie ma możliwości takiego powiększenia. Dermatoskop w rękach doświadczenie lekarza ma decydujące znaczenie.
Dziękuje za odpowiedź, jeśli bylibyście tak uprzejmi podpowiedzieć mi jeszcze w jednej sprawie- onkolog nakazał mi wyrobienie zielonej karty onkologicznej, inaczej każą mi płacić za wycięcie zmiany. Czy lekarz pierwszego kontaktu - internista może mi wystawić taką kartę? Pytałam w recepcji mojego ośrodka podstawowej opieki zdrowotnej i powiedzieli mi że oni takich kart nie wyrabiają, (zapisałam się do internisty ale jeśli mi nie będzie chciał tego wystawić?) nie wiem co mam robić, a czas płynie na moja niekorzyść ... może mi ktoś podpowiedzieć w tej sprawie jak uzyskać taki "dokument"- kartę
onkolog nakazał mi wyrobienie zielonej karty onkologicznej, inaczej każą mi płacić za wycięcie zmiany
Bzdura. Chyba, że byłaś prywatnie, to idź państwowo.
Pacynka napisał/a:
Pytałam w recepcji mojego ośrodka podstawowej opieki zdrowotnej i powiedzieli mi że oni takich kart nie wyrabiają
Kolejna bzdura, mają taki obowiązek.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Witaj
Z mojego "doświadczenia" zieloną kartę trzeba wyrobić jak jest stwierdzona choroba lub konkretne podejrzenie .
Może ktoś mnie poprawi?
Ja do chirurga onkologa zarejestrowałam się bez problemu,bez skierowania i czekałam ok tygodnia.
Pozdrawiam i życzę samych dobrych wiadomości
Nie mam pojęcia z którego przepisu??
Moja historia tak wyglądała (mama i brat też usunęli znamiona na kasę chorych).
Zadzwoniłam do przychodni w której przyjmuje onkolog (chir). rejestratorka wyznaczyła termin i już ."Zieloną kartę" wyrabiałam u lek POZ po odebraniu wyniku (czerniak).
Kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego może wydawać lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) oraz lekarz specjalista w poradni ambulatoryjnej (AOS) jeśli będzie podejrzewał u pacjenta nowotwór złośliwy.
Pacjent może otrzymać kartę także w szpitalu – jeśli w wyniku hospitalizacji (nawet niezwiązanej z chorobą nowotworową) zostanie u niego wykryty nowotwór złośliwy. Na tych samych zasadach kartę otrzymuje pacjent hospitalizowany z powodu nowotworu złośliwego.
Karta może zostać również wydana pacjentowi, jeśli nowotwór złośliwy stwierdzono w ramach badań realizowanych w zakresie programów zdrowotnych.
Bardzo dziękuję za pomoc , nie wiem dlaczego w ośrodkach POZ tak się boją tej karty? Jeśli nie będą mi jej chcieli dać to będę musiała jakoś zdobyć pieniądze na zabieg, bo moja zamiana dosłownie rośnie w oczach i nie mam czasu czekać :(
Kiedy postanowiłem wyciąć podejrzane zmiany to zarejestrowałem się do gabinetu onkologa w oddziale bydgoskiego Centrum Onkologii. Nie potrzebowałem skierowania, ani karty DiLO.
Lekarz umówił mnie na zabieg, a że jest chirurgiem, to skierowanie na zabieg było zbędne.
Kiedy od razu kierujesz się do chirurga (czy chirurga onkologicznego) skierowanie od lekarza POZ jest wymagane. Ale bywają sytuacje, kiedy to wszystko działa całkiem inaczej.
To, że lekarz, który ma wycinać, na dzień dobry żąda od ciebie karty DilO, to przegięcie.
Ale cóż możesz zrobić?? Albo walczyć z systemem, albo dopasować się do okoliczności.
Przykro mi, że tak się dzieje. Mam nadzieję, że to wszystko dobrze się skończy.
Pozdrawiam
Armands
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
U mnie było inaczej, bo nie chodzę sobie prywatnie do lekarza. Całe życie płaciłem ubezpieczenie, teraz jak powstał NFZ, płacę ubezpieczenie zdrowotne.
Lekarz rodzinny napisał skierowanie i w WCO jakąś kartę tam mi wystawili. Nie wiem, czy "zieloną" bo zielona karta to słyszałem, że można sobie zamieszkać w USA i leczyć się w cywilizowanym kraju
[ Dodano: 2017-07-21, 16:46 ]
Jeszcze dodam. Mój szwagier miał jakieś podejrzane znamię na plecach, i dermatolog(na NFZ) wypisał mu skierowanie do WCO. Tam wycięli mu znamię i OK. Z tym, że trochę chyba czekał(może z 2 tygodnie). A czekanie, to zależy od innych (nazwę to ) uwarunkowań.
Kochani serdecznie dziękuję za każdą odpowiedź. Kartę DILO zdobyłam, po zawziętej walce z lekarzem internistą. Jestem już po wycięciu zmiany na plecach. Czekam na wynik z pobranego wycięcia. Lekarz niby mówił żeby się nie martwić, że to pewnie nic nie jest, ale zaraz potem wypomniał coś o możliwym szukaniu węzła "wartowniczego"? Nie wiem gdzie ten węzeł miał by być na środku pleców przy kręgosłupie? Poza tym wskazał mi druga zmianę do wycięcia, ja jej nawet nie widziałam (znajduje się ona na głowie, w miejscu gdzie nie mam włosów), w załączeniu. Podobno ta zmian jest bardziej podejrzana od tej poprzedniej już wyciętej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum