Już jakiś czas temu nieśmiało zaczęłam zaglądać tutaj, nie sądziłam że kiedykolwiek zaczne coś tu pisać, ale teraz kiedy już sobie nie mogę poradzić emocjonalnie z chorobą mamy poczułam taką potrzebę. Mam tyle pytań w głowie i nie wiem tak na prawdę od czego zacząć. Może zacznę bardzo ogólnikowo. Dodam że mam pełną świadomość choroby mamy i nie szukam cudów, w sumie sama nie wiem czego oczekuje...
Zacznę bardzo ogólnikowo mama choruje na niedrobnokomórkowego raka płuca, ma przerzuty do nadnerczy i była objęta eksperymentalną chemioterapią. Przeszła 3 cykle i nastąpiła progresja, lekarz rozkłada ręce ale mówi że mama kwalifikuje się jeszcze do jednego programu 2 linii, nie wiem co mam o tym myśleć, z nadzieji pozostał mi tylko cień, czego można się po tym spodziewać?
Jeśli oczekujesz od nas odpowiedzi nieogólnikowej, prosimy również o mniej ogólnikowe informacje dot. mamy - jaki to konkretnie rodzaj raka, jaką konkretne chemioterapię przeszła, do jakiej konkretnie chemioterapii jest kwalifikowana obecnie, jakie są wyniki badań.
10 grudnia wykryto u mamy raka nowotwór złośliwy płuc i oskrzeli, miała robioną bronchoskopię 23 grudnia miała operacje na lewe płuco, wycieto pół płata (stan po lobektomii), 25 stycznia zaczęła radioterapię i miała serie 26 naświetleń, po radioterapii 3 miesiące było dobrze i pojawiły się przerzuty do obu nadnerczy, prawe powiekszone 4 cm, lewe 3 cm.
Mama została objeta badaniem klinicznym z zastosowaniem leku eksperymentalnego sponsorowanego przez firmę Amgen. Tytuł badania: Randomizowane badanie fazy 3, prowadzone metodą podwójnej ślepej próby, dotyczacej oceny skutecznosci i bezpieczeństwa stosowania ABP 215 w porównaniu z bewacizumabem u pacjentów z zaawansowanym niedrobnokomórkowym rakiem płuca.
Dodatkowo mama otrzymywała karboplatynę i paklitaksel.
Mama miała dostać 4 cykle tej chemioterapii, dostała 3 ponieważ teraz pojawiła się zatorowość płucna.
Nastapiła też progresja nowotworu, powiekszenie nadnercza prawego do 5 cm, a lewego do 3,5 cm.
[ Dodano: 2014-10-22, 20:01 ]
Teraz nie dysponuję badaniami ponieważ mama ma je wszystkie ze sobą w szpitalu, ogólnie wyniki ma bardzo dobre, dlatego tez być może zakwalifikuje się do tej chemii 2 linii bo w chwili obecnej mama ma powiekszenie nowotworu o 20% wiec lekarz powiedział że można spróbować.
Nie wiem jaki to rodzaj nowotworu, w sumie jak dostawałysmy wypis zawsze były tylko wyniki morfologii i moczu po drugim cyklu było tylko opisane co tam tomograf wykazał, czasami jak widziałam tutaj jak ludzie szczególowo podaja wyniki to byłam zdziwiona my czegos takiego nie dostawaliśmy. Mama miała juz 3 razy robioną tomografię i tylko raz był opis. Teraz czekamy aż rozbiją mamie ten zator i mamy sie udać do tego onkologa i wtedy podejmie on decyzję.
Nie wiem i nie jestem w stanie nic powiedziec, nie dopytywałyśmy bo myślałysmy ze tak ma byc, i tak jestesmy tak rozbite że wcale się nad tym nie zastanawiałysmy. Zastanawia mnie teraz tylko na czym polega ta chemioterapia 2 linii, ona nie ma na celu leczenia prawda? tylko ewentualnie zatrzymanie rozrostu tak? tylko to nam w sumie zostało do operacji mama też się nie kwalifikuje bo nikt nie podejmie się usunięcia nacieków bo grozi to krwotokiem wewnętrzym tak powiedział nasz onkolog.
Rozumiem odezwę się ponownie kiedy będę miała więcej informacji. Jeszcze nurtuje mnie jedno pytanie bo gdzieś kiedyś obił mi sie o oczy wpis o preparatach dr. Podbielskiego TP-1, TP-2 napisałaś wtedy że to zwykłe minerały i nic więcej na ten temat... czyli mam rozumieć że ratowanie się w międzyczasie medycyną niekonwencjonalną nie jest w stanie przynieść żadnych efektów? A co z amigdalinum, czy masz wiedzę na ten temat?
czyli mam rozumieć że ratowanie się w międzyczasie medycyną niekonwencjonalną nie jest w stanie przynieść żadnych efektów? A co z amigdalinum, czy masz wiedzę na ten temat?
Moja mama ma niedrobnokomórkowego raka płuc z przerzutami do nadnerczy, obecnie nastapiła progresja choroby czekamy na kolejną chemię, tomograf miała robiony tydzień temu i na płucach nic nie wykrył piszę o tym tomografie bo teraz ma suchy kaszel który mnie troszkę niepokoi w dodatku lekka chrypka... mam nadzieję że to przeziębienie, ma ktoś wiedzę na ten temat jak to interpretować?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-10-29, 22:35 ] Masz już wątek na Forum dot. choroby mamy - nie ma potrzeby zakładać kolejnego i jest to niezgodne z Regulaminem.
Wątki scalone.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum