1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz zaotrzewnowny
Autor Wiadomość
dotkaka27 


Dołączyła: 25 Sie 2017
Posty: 4
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2017-08-25, 12:54  Guz zaotrzewnowny


Mam 54 lata. W 1999 zachorowałam na ca recti (rak odbytnicy).
Przeszłam radio i chemioterapię. Po 15 miesiącach wyłoniono mi stomię.

Od 2004 roku leczę się w Por. Leczenia Bólu z powodu bólu przewlekłego w miednicy mniejszej (kikut odbytnicy przyrósł do splotu nerwowego). Biorę opioidy w związku z czym zmagam się z po opioidowym paraliżem jelit. Pominę chwilowo choroby współistniejące, a przejdę do meritum.

W 2015 roku w trakcie badań kontrolnych wykryto u mnie guz na jajniku. Zaczął się delikatnie powiększać, więc onkolog od r.j.grubego z COI na Ursynowie zasugerował operację. Dziwne, że rosą mi markery CEA 9,4. W lipcu tego roku poddałam się w/w operacji w trakcie której uwolniono liczne zrosty, przecięto mi jelito w dwóch miejscach i przy próbie usunięcia guza, rozlano mi do środka jego galaretowatą zawartość.
Okazało się, że to guz zaotrzewnowy z podejrzeniem przerzutu z trzustki lub wyrostka robaczkowego ewentualnie guz wyindukowany w wyniku poprzedniej radioterapii.

1 grudnia 2016 roku zrobiłam badanie PET, które nie stwierdziło gromadzenia się glukozy w żadnym miejscu organizmu. Zostałam skierowana do radioterapeuty, który powiedział, że jestem przypadkiem bardzo skomplikowanym (rak odbytnicy, radio i chemioterapia, wielokrotnie operowana, stomia, marska nerka, jaskra, zaćma, dystrofia śródbłonka rogówek, nowotwór in situ sromu-chyba wszystko) i może zaproponować radioterapię zmniejszoną dawką oraz chemioterapię 5-fluorouracylem.

Wiem, jakie są skutki uboczne radioterapii, bo zmagam się z nimi do dzisiaj. Czy ktoś miał nieoperacyjny guz zaotrzewnowy i czy rezygnując z radioterapii, nie zaszkodzę sobie bardziej, niż bym poddała sie jej.

W poniedziałek 28 sierpnia mam stawić się o godz.13 w COI z podjętą decyzją, a ja nie wiem ,co robić. Kompletnie zgłupiałam. Proszę o pomoc.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #2  Wysłany: 2017-08-30, 07:35  


dotkaka27 nie mam tu żadnych doświadczeń ale może ktoś z forum coś jeszcze napisze. Sądząc po terminie jesteś jednak już po wizycie...
Jaką w końcu podjeliście z lekarzami decyzję?
Pozdrawiam i witam na forum
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
dotkaka27 


Dołączyła: 25 Sie 2017
Posty: 4
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2017-08-30, 19:58  


Nie -my, tylko- ja- podjęłam decyzję, że nie będę się leczyć w COI. Jestem pod opieką innego szpitala, ale jeszcze chcę dostać się na konsultacje do profesora w Krakowie. Mam numer, jutro będę dzwoniła. Będę też szukała terapii nierefundowanych i alternatywnych metod. Tyle. Widać, że od 18 lat niewiele się zmieniło i Pacjent tak, czy siak, zdany jest na własną inicjatywę. Pozdrawiam
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #4  Wysłany: 2017-08-31, 12:50  


Masz rację, pacjent musi wiedzieć dużo o sobie i swojej chorobie żeby podejmować dobre decyzje. Mam coś co określono jako wszczep do otrzewnej i pierwsze rozeznania spowodowały że zaczęłam szukać odpowiedzi na pytanie czym lekarze się kierują podejmując decyzje. Dotąd myślałam że niezależnie od różnych wypaczeń jednak większość z nich działa dla dobra chorego, a teraz szukam takiego który nie myśli o tym co go może spotkać, jakie są potrzeby szpitala, tylko powie mi uczciwie co uważa za najlepsze dla mnie, niezależnie od tego czy może to zrobić czy nie. Profesorowie zwykle mają taką pozycję że mogą sobie pozwolić na szczerość, życzę Ci powodzenia. Zadaj mu takie pytanie i napisz (jeżeli będziesz miała ochotę) co powiedział.

[ Dodano: 2017-08-31, 13:53 ]
Ale czy naprawdę po pobraniu materiału z tego guza nie określono bardziej precyzyjnie co to właściwie jest, tylko podejrzenia?
_________________
sprzątnięta
 
dotkaka27 


Dołączyła: 25 Sie 2017
Posty: 4
Pomogła: 1 raz

 #5  Wysłany: 2017-08-31, 21:56  


Dzięki za radę. Zanim ruszy machina, ja (jeszcze przed wszyciem portu i podaniem chemii) ruszam do Krakowa na konsultację. Udało mi się umówić na wizytę do profesora (350zł) i znając Jego osiągnięcia liczę na happy end, mimo całego tragizmu tej sytuacji. Tak, jeśli chodzi o diagnozę, na razie są tylko przypuszczenia, ale mam nadzieję że i to wkrótce zmieni się. Pozdrawiam
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #6  Wysłany: 2017-09-01, 11:33  


w w-wie drożej 350 zł to docent. Powodzenia
_________________
sprzątnięta
 
dotkaka27 


Dołączyła: 25 Sie 2017
Posty: 4
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2017-09-01, 14:28  


Przy wysokości polskich rent- bardzo dużo. W kontekście choroby- bez znaczenia
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group